Kołderka
Bianeczki jest dziełem Jolci ze Szczecina i Karoliny z Jordanowa
i dzieci z Gościkowa. Prosze przeczytać co Jocia napisała o tej
kołderce:
"Kołderka dla Bianeczki od dzieci z Gościkowa i
Joleczki
Mama
Bianki prosiła o „kołdereczkę, która przynosi uśmiech”. Wierzę, że
kołderka, którą uszyłam takie życzenie spełnia. Tym bardziej, że przy
powstawaniu kołderki pracowała wesoła ekipa w składzie:
Jolcia ze Szczecina (szycie kołderki),
Karola z Jordanowa
(szyldzik z imienem),
Julita z Jordanowa
(baletniczka, miś z kwiatkiem),
Magda z Gościkowa
(biedronka),
Edyta z Jordanowa (piesek
z kością),
Magda z Jordanowa (miś
stojący),
Marlena z Nowego Dworku
(miś z kokardą),
Dominika z Glińska
(zielonooki robaczek) .
Wszyscy
jesteśmy pełni życia i radośni, i właśnie dlatego, ta kołderka jest
taka, jak widać na fotografii. Myślę, że Biance udzieli się nasz
życiowy optymizm i dzięki tak kolorowej kołderce będzie się uśmiechała
bardzo często.
Mnie
osobiście szycie tej kołderki sprawiło wielką radośc… zarówno w trakcie
tworzenia jak i teraz, kiedy trafia do Bianki."
Zobacz galerię kwadratów, z których została uszyta ta kołderka
Siostrzyczka
Bianeczki - Zuzia otrzymała
poduszeczkę uszytą przez Anię z
Wilkowa z kwadracika wyszytego przez Julitę.
Po przesaniu prezentów do Bianeczki i Zuzi kołderkowa ciocia Ania, pod
której czujnym okiem dzieci haftowały kwadraciki na kołderkę otrzymała
taki niezwykły list:
"Droga Pani Anno !
Wczoraj otrzymaliśmy
paczkę lecz dopiero dziś zdecydowałam o jej
otwarciu, ponieważ Zuzia była na feriach i dziś powróciła.
Chciałam aby cała
rodzinka uczestniczyła w tej radosnej chwili.
Bianeczka
była zafascynowana kolorami ! Przekładała kołderkę z jednej rączki do
drugiej, choć przyznać muszę, że najbardziej interesowały ją
wyhaftowane zwierzaczki ! Misia to nawet chciała sobie wydłubać! A
podusia śliczna i Zuzia bardzo ją polubiła - dziwiąc się jak
można tak
pięknie i dokładnie haftować - trzeba mieć do tego talent -
stwierdziła. A i karteczki piękne, pomysłowe i miłe.
Tyle radości sprawiliście
mojej małej rodzince ! Prawdziwe święto !
Pani
Anno ! To niesamowite dla mnie , że ktoś nieznany chce pomóc chorym
dzieciom . Że podarowaliście mojej chorej, małej córeczce jakąś cząstkę
swego życia, wyszywając zwierzaczki ! To znaczy więcej niż prezenty ,
które mozna kupić. Ale tak byłoby łatwo.Kupić i już.
Ale postanowić i wyszyć
obrazeczki to już nie jest tak łatwo.
Dziewczynki wiedzą o tym dobrze, prawda ? To wymaga czasu.
Dziękuję Wam z całego
serca za to co zrobiliście dla Bianeczki.
Sprawiliście jej tyle
radości i nie jeden a sto uśmiechów dziś u niej
wywołaliście !
Pani Anno, gratuluję
uczennic, są to wartościowe dzieci wrażliwe na
chorobę innych . I chętne do pomocy.
Zawsze wierzyłam że dobro
raz dane wraca do nas z podwójną siłą.
Tego Wam wszystkim życzę
w imieniu swoim jak i moich córek a w
szczególności Bianki, bo o nią tu przecież chodziło.
Chcę
też podziękować niesamowitej cioci Jolci, mistrzyni w swym fachu !
Takie cudeńko wyczarowała, że nie dziwi mnie fakt pobytu kołderki na
wystawie. Dla mnie to ona zdobyła złoty medal !
Przesyłam zdjęcia z
otwierania paczki z kołderką.(...)
Nie mogłam się zdecydować
które są najładniejsze więc przesyłam
wszystkie !!
Dziękuję, bardzo
dziekuję. "
Z wielką
przyjemnością pokazujemy te zdjęcia :))
|