W Płocku mieszkają sobie dwie kołderkowe ciocie: Tatiana(Kitty) i Karina (karin).
Oto co Tatiana pisała o przygodzie szycia kołderki dla Izy:
"Podobno ja mam większe
doświadczenie, więc zajęłam się organizacją naszej wspólnej pracy.
Podział ról wyszedł
samoistnie. Ja przycinałam materiał, rysowałam linie szycia. Karin łączyła poszczególne elementy
szpilkami i zszywała je na maszynie.
Na
początku Karin nieufnie patrzyła na moje rysowanki po materiale: "A czy
to jest potrzebne?" "Może wystarczy szpilkami przypiąć?" Dość szybko
jednak przekonała się, że ma to sens. ;)
Prasowanie było zajęciem
rozchwytywanym :)
. W miarę przybywania elementów coraz szybciej przybiegałyśmy do deski
do prasowania. To jest ten magiczny moment, kiedy widzi się efekt
pracy, kiedy drobne elementy zaczynają układać się w całość.
Czasem
są to "chwile prawdy" - dopiero wtedy widać, na ile "mijamy się z
prawdą" i czy nie czeka nas niezwykle przyjemna czyność prucia. Grrrrr!
(...)
Zalety szycia we dwójkę:
Podział ról przyspiesza
pracę.
O ile nie jest się
gospodarzem, a jedynie gościem -nie trzeba sprzątać niteczek!
Jest do kogo paszczę
otworzyć.
(...)
Maszyna do szycia tylko
tak groźnie wygląda, daje się oswoić i nawet nie gryzie. :) Poza tym uważam, że wspólne szycie to
braaaaaaadzo miłe doświadczenie, szczególnie jeśli chodzi o ten
"pierwszy raz". ;)"
Efekt wspólnego szycia jest wspaniały! Miłe misie w ślicznych ramkach
na pewno umilą Izie niejedną chwilę.
Na kołderce
znalazły sie 3 zapasowe kwadraciki od:
Asi z Czernichowa - miś z czerwonym
serduszkiem,
Grażyny z
Brzegu - miś marynarz,
Kingi z
Tarnobrzegu - miś z motylkami
oraz 3 kwaraciki
wyszyte specjalnie do tej kołderki - misie z literkami I Z A od Kitty z Płocka:
Zobacz galerię kwadratów, z których została uszyta ta kołderka
|