Mama w imieniu Wiktorii napisała tak:
"Cześć, to ja Wikusia. W wieku 2 lat zdiagnozowano u
mnie autyzm wczesnodziecięcy. Teraz skończyłam już 5 lat. Tak, tak "rosnę jak na drożdżach",
mimo iż ich nie jadam. Jestem na ścisłej diecie od prawie 3 lat (bezglutenowej, bezmlecznej,
bezcukrowej, bezdrożdżowej, bezjajecznej. Mamusia pamięta, co jeszcze. No i ten refluks
żołądkowo-przełykowy, który mi w niczym nie pomaga. Poza dietą, oczywiście od 3 lat,
intensywnie ćwiczę. Terapia nie jest łatwa, a zadania na pozór proste, kosztują mnie dużo
wysiłku i wielu godzin wytężonej pracy. Ale ja nie poddaję się i wytrwale ćwiczę i ćwiczę,
choć coraz częściej buntuję się. O tak! Moje ciocie (terapeutki) oraz kochani rodzice z
roku na rok stawiają czoła nowym wyzwaniom. Dzięki ich zaangażowaniu i otrzymanej od Was
wszystkich pomocy, nie nauczyłabym się tego, co już potrafię i rozumiem.
Niestety, jeszcze nie mówię i nie wykonuję wielu poleceń, ale zaczynam rozumieć krótkie
komendy, np. wstań, usiądź, chodź, czekaj.. Co prawda, obiecałam Wam w ubiegłym roku,
że nauczę się przesyłać całuska, ale mam nadzieję, że zrobię to za rok. Za to, powoli
opanowuję sztukę jedzenia (no prawie sama), bo jak jem sama, to jem za dużo i za szybko
(tak jakby mój brat albo tata chcieli mi je zabrać).
A co do moich planów na ten rok. Mamusia zapisze na lodówce, że musimy wyrzucić pieluchę
(a fee). Nie tylko wyrzucić, wszyscy liczą, że będę wiedzieć, kiedy przychodzi ten czas
(no wiecie, który), póki co biegamy co 20 minut, tak na wszelki wypadek.
Wierzę także, że może w tym roku nastąpi przełom i zacznę rozumieć więcej. Na nowo
rozpoczynamy naukę komunikacji (PECS)- komunikacja obrazkowa.
A czego najmocniej pragnę? Chciałabym, aby przyleciał z nieba Aniołek i zabrał ode mnie
napięcia mięśniowe (machanie rączkami i spinanie mięśni całego ciała), które często
utrudniają moją terapię i wykonywanie poleceń. Aniołku, ja nie chcę już machać rączkami,
jak Ty skrzydełkami.
O Wiktorii
https://www.facebook.com/pages/Wiktoria-Jastrz%C4%99bska/588615307819206?ref=hl
Uszyjemy kołderkę dla Wiktorii i poduszeczkę dla brata



|