Strona główna
 
Gotowe kołderki
  Dzieci 2004
  Dzieci 2005
  Dzieci 2006
  Dzieci 2007
  Dzieci 2008
  Dzieci 2009
  Dzieci 2010
  Dzieci 2011
  Dzieci 2012
  Dzieci 2013
  Dzieci 2014
  Dzieci 2015
  Dzieci 2016
  Dzieci 2017
  Dzieci 2018
  Dzieci 2019
  Dzieci 2020
  Dzieci 2021
  Dzieci 2022
  Dzieci 2023
  Dzieci 2024
  Dzieci 2025
 
Aktualne kołderki
  Zapisy zamknięte
  Zapisy otwarte
  Zapisy oczekujące
 
Kołderki paluszkowe
Poduszki-przytulanki
Galeria kołderek
 
Zasady projektu
  Zgłaszanie dzieci
  Przekazanie kołderki
  Zapisy na kołderki
  Wykonanie kwadratów
  Podpisy na kwadratach
  Wysyłanie kwadratów
  Kwadraty zapasowe
  Szycie kołderek
  Zdjęcia kwadratów
 
Forum projektu
 
Kołderkowa Arka Noego
  Powstawanie Arki
  Zdjęcia Arki
 
Historia projektu
Uczestnicy projektu
Linki
Ulotki
Nasze logo
Nasze banery
e-mail
     

Strona Wiktorii J.


Mama w imieniu Wiktorii napisała tak:
"Cześć, to ja Wikusia. W wieku 2 lat zdiagnozowano u mnie autyzm wczesnodziecięcy. Teraz skończyłam już 5 lat. Tak, tak "rosnę jak na drożdżach", mimo iż ich nie jadam. Jestem na ścisłej diecie od prawie 3 lat (bezglutenowej, bezmlecznej, bezcukrowej, bezdrożdżowej, bezjajecznej. Mamusia pamięta, co jeszcze. No i ten refluks żołądkowo-przełykowy, który mi w niczym nie pomaga. Poza dietą, oczywiście od 3 lat, intensywnie ćwiczę. Terapia nie jest łatwa, a zadania na pozór proste, kosztują mnie dużo wysiłku i wielu godzin wytężonej pracy. Ale ja nie poddaję się i wytrwale ćwiczę i ćwiczę, choć coraz częściej buntuję się. O tak! Moje ciocie (terapeutki) oraz kochani rodzice z roku na rok stawiają czoła nowym wyzwaniom. Dzięki ich zaangażowaniu i otrzymanej od Was wszystkich pomocy, nie nauczyłabym się tego, co już potrafię i rozumiem.
Niestety, jeszcze nie mówię i nie wykonuję wielu poleceń, ale zaczynam rozumieć krótkie komendy, np. wstań, usiądź, chodź, czekaj.. Co prawda, obiecałam Wam w ubiegłym roku, że nauczę się przesyłać całuska, ale mam nadzieję, że zrobię to za rok. Za to, powoli opanowuję sztukę jedzenia (no prawie sama), bo jak jem sama, to jem za dużo i za szybko (tak jakby mój brat albo tata chcieli mi je zabrać).
A co do moich planów na ten rok. Mamusia zapisze na lodówce, że musimy wyrzucić pieluchę (a fee). Nie tylko wyrzucić, wszyscy liczą, że będę wiedzieć, kiedy przychodzi ten czas (no wiecie, który), póki co biegamy co 20 minut, tak na wszelki wypadek.
Wierzę także, że może w tym roku nastąpi przełom i zacznę rozumieć więcej. Na nowo rozpoczynamy naukę komunikacji (PECS)- komunikacja obrazkowa.
A czego najmocniej pragnę? Chciałabym, aby przyleciał z nieba Aniołek i zabrał ode mnie napięcia mięśniowe (machanie rączkami i spinanie mięśni całego ciała), które często utrudniają moją terapię i wykonywanie poleceń. Aniołku, ja nie chcę już machać rączkami, jak Ty skrzydełkami.


O Wiktorii https://www.facebook.com/pages/Wiktoria-Jastrz%C4%99bska/588615307819206?ref=hl

Uszyjemy kołderkę dla Wiktorii i poduszeczkę dla brata