Międzyczas już zarezerwowany przez zajęcia w Zręcznych Babach. To takie towarzystwo wzajemnej adoracji robótkowej. Jakoś tak wyszło, że robię tam za "kierownika zamieszania".
Poza tym : sweter, czapka, firanka, chodniczek, naszyjnik z t-shirtów, 4 poduszki dla zaprzyjaźnionych dzieci, zajęcia z haftu matematycznego, kurs koronki frywolitkowej. A no i zapomniałabym... mąż, dzieci, pies i kot. Uf jak dobrze że nie mam papużki i rybek, a ogródek jest ostatnio mało wymagający.
Kombinuję jak te górne prostokąty uszyć i nie umiem się zdecydować.
Jakoś podobnie do pozostałych, ale tak samo się nie da, bo wymiary inne.