Witajcie, wiem, że jestem nowa na forum, ale po podpowiedzi Joli postanowiłam jednak założyć nowy temat:) Widziałam, że podobne akcje były już wśród Kołderkowych Dobrych Duszyczek przeprowadzone, stąd moja odwaga do prośby
Od dwóch lat jestem wolontariuszką w Domu Małego Dziecka w Łodzi. Jest tam mnóstwo maluszków, z reguły nieszczęśliwych bardzo, bo albo dopiero tam trafiły wyrwane ze znanego (choć przez dorosłych ocenianego jako złe) środowiska w obce miejsce, albo są tam od lat, tęsknią za nowym domem tym bardziej, im więcej widzą kolegów i koleżanek odchodzących do adopcyjnych rodziców...
Obecnie, od stycznia, moimi "przyznanymi na wyłączność" podopiecznymi są trzej bracia w wieku 5,6 i 8 lat. Chłopcy są w DD już około 4 lat. Teraz mają szansę (jeszcze trwa długa droga formalno-papierowa) na adopcję zagraniczną.
Stąd mój pomysł, że jeśli byłyby jakieś wolne materiały na poduszeczki, może udałoby się przygotować takie własne, osobiste podusie (jej, własne i osobiste to jest to, czego najbardziej pragną maluchy w DD...) chociaż dla tych chłopców? Żeby mogli do nowego domu w dalekim kraju, do nowych rodziców mówiących nieznanym językiem, wziąć coś, co by dawało namiastkę bezpieczeństwa? Coś na pamiątkę, do czego można się przytulić, wypłakać (oby nie!) albo wyszeptać swoje tajemnice?
A może udało by sie uszyć takie podusie dla całej grupy (około 10-12 dzieci)? By każdy miał w łóżeczku taką swoją, osobistą, podpisaną swoim imieniem podusię?
Poddaję temat pod rozpatrzenie stałym, wieloletnim bywalczyniom
Ze swojej strony deklaruję wkład w postaci kwadracików zapasowych i karteczek dla dzieci, niekoniecznie tych